Spoglądałam na nią jak na głupka. Zaśmiałam się pod nosem i spytałam:
- Chętnie, ale czy muszę mieć jaskinię? I czy macie okazałe drzewa?
- Hm... Sądzę, że tak. I nie, nie musisz mieć jaskini...- zaśmiała się wesoło i przyjaźnie. Wykorzystałam brak zdziwienia, o to mi chodziło.
- Pomożesz mi znaleźć drzewo? Ładne, duże, najlepiej brzozę, bo ma jasne drewno. - zaczęłam rozglądać się, a wadera stała jak słup.
- Po co Ci drzewo?
- Ja śpię na drzewach - odparłam beznamiętnie. Poszłyśmy szukać idealnie wielkiej i pięknej rośliny. Po godzinie znalazłam nie drzewo, lecz domek.
- Podoba Ci się? - zapytałam Rinevę
<Rineva?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz