- No pewnie.- stałam, jak wryta. W życiu nie widziałam piękniejszego domu na drzewie. Nasuwało się tylko jedno pytanie- skąd się tu wzięło? Nigdy na naszych terenach nie było czegoś takiego. Nie mówiłam jednak tego na głos, bo uważałam za bezsens pytać teraz o taką rzecz.
- No dobra,- zaczęłam.- skoro już masz swój dom, warto by było zapoznać Cię z Alfą.
- To nie jesteś nią ty?- spytała zdziwiona.
- Nie.- uśmiechnęłam się.
- W takim razie skąd możesz wiedzieć, że mogę pozostać w watasze?- miała lekko podirytowany ton.
- Bo ją znam, jestem Betą.
< Yoru? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz