sobota, 19 kwietnia 2014

Od Blue c.d. Noun'a

***Głową o stół, a najlepiej o ceglany***
Słysząc krzyki pobiegłam nad rzekę, widząc jak Noun wskakuje do wody próbując się utopić (w wodzie do kolan) podbiegłam do niego, wyciągając go za rękę. Spojrzał na mnie nieprzytomnym wzrokiem. Zrozpaczona stanem, do którego doprowadził się chłopak. Nie wiedziałam co zrobić. Kiedy wyciągnęłam już go na brzeg, przy użyciu chyba wszystkich sił. Usiadłam przy nie, a jego głowę położyłam na moje kolana. Chwilkę, pobawiłam się jego włosami, układając w głowie monolog. Kiedy on spokojnie leżał, nie ruszając się w ogóle.
-To moja wina?-zapytałam, oczekując odpowiedzi. Nie odpowiedział, przekręcił głowę w stronę rzeki. Zabrałam rękę od jego włosów. Czekając z nadzieją, że jednak odpowie na moje pytanie. Było już późno, był środek nocy, oparłam rękę na ziemi, a nogi rozprostowałam, a mój wzrok powędrował ku górze na gwieździste niebo. W oczach odbijały się gwiazdy, lubiłam spacerować wieczorem tak samo jak widok gwiazd. Czułam jak sukienka przesiąka wodą. Ale żadne z nas się nie ruszyło

<Noun? Nie, nie ma tu żadnych mostów czy wież>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz