wtorek, 4 lutego 2014

Wyprawa Blue cz. IV

-Przecież to są!-krzyknęłam z zachwycenia i wzięłam jednego na ręce.
-Małe Feniksy...-powiedziała dziewczyna.-Nie mogę ich tu zostawić samych.
-Ależ one są śliczne-uśmiechnęłam się w stronę dziewczyny
-Wiem- zaśmiała się.
Odłożyłam małego Feniksa w kąt i podeszłam do torby, z której wyciągnęłam ciasteczka. Rozpakowałam paczkę, kilka dałam małym Feniksom i kilka dziewczynie oraz sama parę zjadłam, zostało też kilka.
-Dobre!-powiedziała próbując pierwsze ciastko
-Emmm...Nie zapytałam jeszcze jak masz na imię?-powiedziałam dając jej moje ciastka
-Nie mam imienia...-Powiedziała biorąc od mnie moje i zjadając je w jednej chwili- A ty masz imię?
-Tak, mam.-uśmiechnęłam się- Jestem Blue.
-Też chciała bym mieć imię...-powiedziała z pełnymi ustami, wpychając jeszcze jedno moje ciastko
-A co powiesz na Shiro*?-zapytałam proponując jej imię.
-Shiro?Shiro!-Powiedziała radośnie przełykając jedzenie.
-Teraz też masz imię-uśmiechnęłam się w kierunku Shiro.
-Ale niektórzy mają po 2 imiona...-narzekała
-Hymmmm...-zastanowiłam się chwilę...-A jak byś chciała jeszcze mieć na imię?
-Shiro...-zamyśliła się chwilę- Kuro*
Zdziwiłam się i spojrzałam na dziewczynę. Która nawet nie zdawała sobie sprawy że na nią spoglądam, ale po chwili podniosła głowę.
-Coś nie tak?-zapytała
-Wiesz istnieje pewna legenda.-Spojrzałam na nią. Podając jej butelkę z wodą, którą miałam w torbie.-
O Białowłosej Shiro i ciemnowłosej Kuro; które miały jedną matkę i były siostrami, a dokładniej bliźniaczkami. Shiro była tą słabszą i nie mogła sama zrobić wielu rzeczy. Pewnego dnia Kuro pobiegła do lasu i zniknęła na parę dni. Shiro zdesperowana chorobą matki, która zastała ją zaraz po zniknięciu Kuro, pobiegła do tego samego lasu w poszukiwaniu swojej siostry. W tym lesie było bardzo zdradliwe urwisko, przed którym obydwie siostry były ostrzegane wielokrotnie. Ale Kuro nigdy nie słuchała się, więc Shiro pobiegła tam i spojrzała w dół. Wtedy jej stopa omsknęła się i białowłosa spadła w przepaść. Kilka dni po tym wypadku Kuro wróciła do domu, gdzie zastała matkę leżącą na zimnej posadce. Kuro pomogła matce wstać, po czym jej matka powiedziała ciemnowłosej że jej siostra uciekła z domu by poszukać Kuro. Dziewczyny były bardzo zżyte. Kuro zostawiła swojej matce zioła lecznicze, by zaparzyła sobie z nimi herbatę. A sama pobiegła do lasu, miała ten sam pomysł i od razu kierowała się w stronę osuwiska, ale Kuro nie zleciała w przepaść, lecz kiedy tylko zobaczyła ciało swojej siostry leżące całe we krwi. Chciała też się rzucić. Ale wtedy przypomniały się jej słowa ukochanej siostry: ''Kiedyś ja odejdę, wtedy proszę, zajmij się matką i spełnij moje marzenia, które tylko dasz radę.'' Dziewczyna nie mogła pogodzić się ze stratą swojej najdroższej siostry.-Złapałam oddech.- Legenda mówi dalej, że...

(CIĄG DALSZY NASTĄPI)
[Bez żadnego obrazka tym razem :D]

*Shiro- po jap. znaczy Biały
*Kuro- po jap. znaczy Czarny

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz