Pomogłem jej usiąść
- Nic Ci nie jest? - zapytałem
- Nie..., tylko się skaleczyłam - odpowiedziała
- Pokaż - powiedziałem
Nie musiałem długo oglądać przyłożyłem dłoń i gdy ją zabrałem po ranie nie było śladu.
- Jak to zrobiłeś? - zapytała
- magia, nie bez powodu jestem lekarzem - mruknąłem
Wstałem i podałem jej ręką. Skorzystała z pomocy i także była w sekundzie na nogach
< Luna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz