- Cóż dla mnie to nie jest śmieszne. Na twoim miejscu bałabym się o swoje życie.- stwierdziłam i usiadłam.
- Dlaczego na moim miejscu?- prychnęła dziewczyna.
- Bo ja będę żyć wiecznie. Nawet jeśli Ziemi nie będzie to ja będę istnieć. Być może tam, gdzie mój ojciec.
- Pięknie, kolejna super moc.- burknęła. Po chwili dodała- A niby, gdzie ten twój ojciec teraz jest? Może to anioł w niebie, a ty jesteś anielicą i masz już zapewnione miejsce w niebie?- zaśmiała się.
Spojrzałam na nią bardzo poważnie.
- Mogę cię zapewnić, że żadnym aniołkiem nie jest. Ani niczym takim podobnym.
- W takim razie- czym?
- Nie powinno cię to obchodzić.- rzuciłam.
Wstałam i zaczęłam iść przed siebie.
< Gamma? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz