Poranek jak każdy zwykły. Wstałam rano, ubrałam się i zeszłam do kuchni. Zwykle wstaję najwcześniej, robię kanapki dla Alex'a i zmykam na jakąś wycieczkę krajoznawczą, pomimo że znam już cały teren.
Ku mojemu zdziwieniu w kuchni siedziała sobie Mitsui i wcinała kanapkę z szynką.
-Cześć...-powiedziałam przechodząc obok jej.-Robię herbatę, chcesz?
-Yhym...-mruknęła i znów wzięła gryz
Zaparzyłam herbatkę i podałam jej.
-Co tak wcześnie robisz na nogach?- zapytałam robiąc sobie kanapkę.
<Mitsui?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz