niedziela, 15 czerwca 2014

Śpiączka - Zamek Nocy- od Willow cz.II:

Nacisnęłam następną klamkę kilkukrotnie, ale drzwi nie ustąpiły. Odsunęłam się więc od nich i ruszyłam dalej. Zdążyłam przejść zaledwie kilka kroków, gdy nagle usłyszałam za sobą niepokojący dźwięk, jakby ktoś odkręcił mocno kran. Po chwili do mych uszu dotarł gwałtowny odgłos dużej ilości wody wylewającej się na podłogę. Obróciłam się powoli, z zaciśniętymi powiekami. Bałam się otworzyć oczy, ale kiedy do moich bosych stóp dotarła jakaś ciecz, przemogłam strach i spojrzałam w dół. Stałam po kostki w strumieniu krwi, która wyciekała spod najbliższych drzwi. Wciągnęłam z sykiem powietrze. Zaczęłam się cofać. Moje kroki głośno chlupotały, kiedy przedzierałam się ku kolejnym drzwiom. Posoka sięgała mi już do połowy łydek. Potem do kolan... Szarpnęłam z desperacją mosiężną gałkę drzwiową. Przez zdenerwowanie nie mogłam jej przekręcić. Wreszcie klamka ustąpiła. Drzwi otworzyły się na oścież, a z wnętrza pokoju wylała się krew, mnóstwo krwi. Cała jej kaskada ścięła mnie z nóg i cisnęła pod powierzchnię. Nie mogłam się wynurzyć by złapać tchu. W ustach czułam żelazny posmak. Nagle rąbnęłam w coś głową i straciłam przytomność. Zapamiętałam tylko napływającą zewsząd, ciepławą krew...

<cdn.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz