- To cudownie! - Przytuliłam się i liznęłam go w policzek.
- Ja pójdę do stadniny. Nigdy tam nie byłam.
Odmieniłam się w człowieka i zaczęłam iść.
- Chodź Crazy.
- Ok.
Crazy też się odmienił w człowieka.
Minęło 25 min i już byliśmy w stadninie.
- Ale tu pięknie. - powiedziałam głaszcząc jednego z koni.
- Ten nazywa się Orion - odrzekł Crazy.
- Ładny koń. - odpowiedziałam.
Koń potrącił mnie chrapkami.
- Polubił cię.
Przytuliłam się do wierzchowca.
- Konie są cudowne. - oznajmiłam uśmiechając się.
Gdy wyszliśmy ze stajni poszliśmy do sypialni Crazy.
Usiadłam na jego łóżku.
- Może kiedyś wybierzemy się na przejażdżkę? - spytałam.
- Dobry pomysł. - odpowiedział.
Usiadł przy mnie przytulając mnie.
< Crazy? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz