Nowy śliczny dzień właśnie się zaczął. Dziś wraz z Riv miałyśmy iść do jaskiń, które jakieś 2 dni temu znalazłyśmy. Po co? Przeszukać czy nie ma tam jakiś magicznych rzeczy... W końcu im więcej takich przedmiotów mamy tym lepsza jest bariera. Oraz możemy nauczyć się nowych mocy, więc to bardzo pożyteczne. A dziś wypadło na nas, a każde nowo odkryte miejsca mogą kryć jakieś pierścienie energetyczne czy też amulety. Zobaczymy na co napotkamy się tym razem. Oprócz mnie idzie Riv, a jeśli idzie Riv to idzie również, mój brat- Felix. Z Riv przez całą drogę gadałyśmy o tym, że chciały byśmy kiedyś pomieszkać w takim prawdziwym mieście. Ale raczej nasza natura, może na to nie pozwalać. Pomimo tego, że czasem wypuszczamy się w tamte "tereny" na zakupy, to mieszkanie tam może być niebezpieczne. Ale wróćmy lepiej do naszej drogi.
-Jesteśmy!-zaczęłam entuzjastycznie, puki nie zobaczyłam kwaśnej miny Felix'a
-Ten to umie popsuć dobry humor-mruknęłam do Riv
-Ciii!-uciszyła mnie-Jeszcze Cię usłyszy.-zaśmiałyśmy się.
-Co tam o mnie gadacie?-zaczął chłodno chłopak
~Gumowe ucho~Przesłałam telepatycznie do Rinevy
-Nic, nic-uśmiechnęła się do niego miło. [Czuć było mięte, aż chciałam ich zostawić. Ale czekajcie! Ja tu jestem przyzwoitką!]
Też uśmiechnęłam się. A za chwilę zabrałyśmy się do szukania. Coś w koncie zabłyszczało, był to pierścień, ale nie sądzę by miał magiczną moc. Mimo tego, że mógł leżeć tu długi czas i nie zardzewiał wątpiłam. Riv założyła go na palec i potwierdziła moją teorię. Przeszukałyśmy każdy zakamarek dokładnie i znaleźliśmy jeszcze kilka podejrzanych rzeczy między innymi dwie bransoletki, złoty pierścień, dziwną spinkę do włosów, jakiś błękitny amulet, choć można powiedzieć, że naszyjnik, który aż emitował dziwną moc, którą było czuć nawet nie dotykając go oraz kilka śmieci bez mocy oraz kilka błyskotek. Wraz z Riv jak to z nami dziewczynami po przymierzałyśmy kilka rzeczy. Riv przymierzyła bransoletki, ja złoty pierścień, oraz obie upięłyśmy włosy znalezioną spinką, a nasze ciała pokryły jakieś dziwne tatuaże. Pośmiałyśmy się chwilę z tego co tam pisało, a raczej co my widziałyśmy. Do przymierzenia został nam tylko ten nieszczęsny naszyjnik. Żadna z nas nie chciała założyć go, mimo tego, iż kusił wyglądem.
-Załóż go!-uśmiechnęła się do mnie Riv
-Nie...-przeciągnęłam-Mam swój.-powiedziałam wyciągając zza bluzki "Serce Lasu"
-Potrzymam Ci-wyciągnęła rękę-A ty załóż.
Przez jakiś czas opierałam się, ale w końcu udało się namówić mnie, żebym to założyła. Założyłam amulet na szyję. Usłyszałam jeszcze jak Riv mówi, że mi pasuje, potem zrobiło mi się słabo.
Nagle poczułam jak amulet, który założyłam przed chwilą "zabiera" mi energię. Przez mgłę, ale zobaczyłam jak Felix posyła w moją stronę jakąś moc, która rozwala naszyjnik. Potem czułam tylko jak przenoszą mnie do skrzydła szpitalnego.
Będąc już na miejscu miałam dziwne sny...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz