-Tu jest gaz, tu hamulec, musisz go lekko naciskać itp, itd...-mówiłem. Gdy wszystko już jej wytłumaczyłem, posadziłem ją z przodu, a ja siedziałem z tyłu za nią, trzymając razem z Yumi
ręce na kierownicy.
-Dobra, naciśnij lekko gaz.-powiedziałem. Yumi powoli to zrobiła i ruszyliśmy. Naprawdę dobrze wszystko załapała.
-Teraz spróbuj zachamować.-powiedziałem. Znów poszło wszystko dobrze. Po chwili znów ruszyliśmy, a ja puściłem ręce z kierownicy.
-Sidney, nie dam rady!-powiedziała lekko wystraszona Yumi.
-Dasz radę. Potrafisz, nie denerwuj się tylko rób swoje.-powiedziałem spokojnie. Wszystko szło dobrze lecz po chwili Yumi zaczęła drżeć kierownica. Złapałem ją szybko i stanęliśmy.
-Przepraszam...-jeknęła Yumi.
-Nic się nie stało! Przecież to dopiero twoja pierwsza lekcja!-powiedziałem uśmiechając się do niej. Po chwili pojechaliśmy razem nad jezioro.
<Yumi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz